niedziela, 4 sierpnia 2013

5. CO ZA FART

Przeczytajcie notkę pod rozdziałem.
-------------------------------------------------------------------------------------------
Obudził mnie chłód, który panował w moim pokoju. Wzięłam z szafki telefon i spojrzałam na godzinę. Była 2.14. Nie pamiętam, kiedy ostatnio obudziłam się tak wcześnie.
Wstałam z łóżka i skierowałam się do garderoby. Zdjęłam z wieszaka bluzę z kapturem, którą kupiłam w Los Angeles w sklepie Vansa.
Założyłam ją i wróciłam do łóżka. Owinęłam się szczelnie kołdrą i zwinęłam w kłębek, żeby było mi cieplej. Ten dzień nie będzie zbyt ciekawy...
***
Budzik oznajmił mi bardzo brutalnie, że muszę już wstać i przygotować się do szkoły. Taaa... Drugi dzień w szkole i ten głupek na rozpoczęcie roku.
Wstałam z łóżka i skierowałam się do garderoby, gdzie wybrałam czarne leginsy, czarny top i luźny, jasno-brązowy sweter. Do tego dobrałam czarne conversy i złote kolczyki.
Zabrałam ubrania i weszłam do łazienki, gdzie umyłam się, uczesałam i zrobiłam mój standardowy make-up (błyszczyk, tusz do rzęs i eye liner).
Ubrałam się i wróciłam do pokoju. Zebrałam książki i wrzuciłam je do leżącej na podłodze przy biurku torby. Podniosłam ja, żeby móc ocenić ciężar. Nie była szczególnie lekka, ale nie była też bardzo ciężka. Zerknęłam na zegarek w telefonie. Była 7.15, więc powinnam zdążyć zjeść śniadanie.
Zeszłam na dół do kuchni i wyjęłam z lodówki jogurt naturalny. Z jednej z szafek wykopałam czekoladowe płatki śniadaniowe. Ciotka postarała się je przede mną schować, ale jej nie wyszło. Nie wiem czemu, ale nie pasuje jej, jak jem na śniadanie cokolwiek, co zawiera cukier. Dziwne...
Zrobiłam sobie śniadanie i zjadłam je w salonie, oglądając powtórki ze Snooki & JWOWW. Był to drugi sezon, a ja uwielbiałam ten serial. Nicole i Jenni to były moje ulubione postacie w całym Jersey Shore. Noo.. moim faworytem jest jeszcze Pauly D.
Zjadłam i odniosłam miskę do zlewu w kuchni. Uznałam, że umyję ją po powrocie ze szkoły, ponieważ teraz nie chcę tego robić. Wbiegłam po schodach na górę do pokoju i wzięłam torbę z książkami i telefon. Po drodze na dół założyłam jeszcze conversy i stanęłam przy drzwiach. Spojrzałam na wieszak na klucze. Wisiały na nim kluczyki do samochodu ciotki. Zdjęłam je i wyszłam przed dom. Skierowałam się do garażu, gdzie zastałam czarnego Range Rover’a.
Uśmiechnęłam się i wsiadłam do środka. Odpaliłam silnik i ruszyłam w stronę szkoły. Prawo jazdy mam odkąd skończyłam szesnaście lat. Na siedemnaste urodziny dostałam do rodziców białego Mercedesa SL 550. Nie ucierpiał podczas pożaru, ale został w Los Angeles. Mają go jakoś tu przywieźć, ale nie wiem kiedy to się stanie. Będzie się bardzo wyróżniał spośród tutejszych samochodów. Nie mówię nawet o kalifornijskiej rejestracji, chociaż to też będzie przykuwało uwagę. Mówię, o tym, że to sportowy, luksusowy samochód. Tutejsze to w większości starsze modele Fordów, rzadko zdarzają się inne.
Wiedziałam, jak prowadzić Range Rover’a, byłam z nim oswojona. W Los Angeles dość często chodziłam na nocne imprezy na plaży lub na przedmieściach miasta. Nie będę ukrywała faktu, że jestem mistrzem w wykradaniu się z domu tak, żeby nikogo nie obudzić. Moi rodzice i rodzeństwo nigdy mnie nie przyłapali, a zdarzało się, że wracałam około szóstej rano.
Moja przyjaciółka, Cassie, często była zalana w trupa i musiałam odwieźć ją do domu. Sama też nie byłam trzeźwa, ale dawałam radę. Cassie miała właśnie Range Rover’a. Na samym początku nie mogłam się ogarnąć z dużym samochodem i miałam problemy z prowadzeniem. Nie miało to związku z tym, że miałam we krwi promile alkoholu, bo po raz pierwszy jechałam nim z Golden State w zachodnim Hollywood.
Z czasem przyzwyczaiłam się do dużego samochodu. Przydatna umiejętność, jak się okazuje.
Dojechałam na szkolny parking i zaczęłam szukać wolnego miejsca. Znalazłam je i zaparkowałam. Zabrałam swoją torbę z siedzenia pasażera i wyszłam z samochodu. Skierowałam się w stronę wejścia mając nadzieję, że szybko znajdę Scotta lub Denikę.
Korytarze zapełnione były uczniami, wiec ciężko było się przepychać między nimi, ale udało mi się dotrzeć do mojej szafki. Schowałam do niej większość książek z mojej torby i wyjęłam te, które były mi potrzebne na pierwszą lekcję – geografię.
Nienawidzę tego przedmiotu. Nie widzę sensu w uczeniu się na pamięć stolic wszystkich państw Europy, czy rodzajów skał, z których zbudowana jest skorupa ziemska. No po co to komu? Po nic. Zbędne informacje zaśmiecające ludzki mózg. Żenada.
Zamknęłam szafkę i ruszyłam do klasy. Musiałam przepchać się na drugie piętro, bo oczywiście nie można stanąć pod oknem czy pod szafkami. Trzeba stać na samym środku korytarza i nie dawać innym przejść.
Dostałam się do klasy i weszłam do niej. Wzrokiem odnalazłam Denikę i usiadłam w trzeciej ławce w środkowym rzędzie, obok niej.
-Cześć. – przywitałam się.
-Hej, Scott jest chory. Napisał mi rano SMSa, że ma zwolnienie na tydzień. Szkoda, że go nie będzie. Zawsze jest mi smutno, jak nie ma kogoś z moich przyjaciół, ale…
Taaa.. Denika jest zdecydowanie w swoim żywiole. Teraz gęba się jej nie zamknie.
-Dzień dobry, uczniowie!
Od słuchania Deniki uratował mnie nauczyciel geografii – pan Ross. Zaczął wykład o wydobyciu ropy naftowej na Bliskim Wschodzie. Przerabiałam już ten temat w Malibu High School, więc uznałam, że nie muszę słuchać tego po raz drugi. Zajęłam się wymyślaniem tekstu piosenki.
Wspominałam już, że uwielbiam muzykę? Od dziecka gram na gitarze. Zarówno klasycznej, jak i elektrycznej. Dodatkowo, kiedyś nauczyłam się grać na pianinie. Moja rodzina była utalentowana muzycznie. Tata śpiewał, grał na gitarze i pisał piosenki. Moje rodzeństwo również umiało pięknie śpiewać. Ja nie śpiewam źle. Potrafię napisać piosenkę.
Zaczęłam wyrzucać z siebie uczucia i zmieniać je w tekst.
I miss you
I miss your smile
And I still shed a tear
Every once in a while
And even though it's different now
You're still here somehow
My heart won't let you go
And I need you to know
I miss you, sha la la la la
I miss you
Poczułam szturchnięcie.
-Gapi się tu… - Denika trzymała książkę tak, że zasłaniała ekran jej iPhone’a w którym odbijał się chłopak. Kto? Oczywiście Bieber.
-Niech się gapi, na więcej nie ma co liczyć. – odpowiedziałam. I wróciłam do piosenki, ale Denika przerwała moją wenę i nie napisałam już nic więcej.
10 minut do końca lekcji i panu Rossowi przypomniało się, że miał nam coś zadać.
-Dobrałem was w pary. Każda para przygotuje projekt na podany temat.
Zajebiście. Akurat na to czekałam całe moje życie. Projekt z najnudniejszego przedmiotu. Nawet nie wiecie, jak się cieszę.
Pan Ross zaczął wymieniać pary i przydzielać im tematy.
-Denika Bedrossian i Catelyn Summers – Lasy Amazonii.
Denika spojrzała na mnie z przepraszającym wzrokiem. Wzruszyłam ramionami na znak, że nic nie szkodzi.
-Miley Cyrus i Justin Bieber – ukształtowanie terenu i klimat Kalifornii.

CO KURWA?!?!?!
-------------------------------------------------------------------------------------------
Od autorki:
Rozdział pisany był w notatkach na telefonie na trasie Sandomierz - Warszawa, mam nadzieję, że się podoba. Jeśli chcesz, żebym Cię informowała o nowych rozdziałach to wystarczy napisać swój nick w komentarzu pod rozdziałem lub w zakładce Informowani. Jeśli zmieniasz nick, daj mi znać z jakiego na jaki. Dziękuję za 11 komentarzy pod poprzednim rozdziałem, one są dla mnie bardzo ważne.
Najbliższy rozdział pojawi się dopiero, kiedy liczba komentarzy wyniesie ponad 13. Informuję 13 osób, a komentarzy jest 9-10.
Po przeczytaniu proszę o komentarz :)
Karolina

14 komentarzy:

  1. Świetny! Czekam na kolejny. Ciekawe co Justin znów zrobi... Życzę bardzoooo dużo weny :)
    @Furby_xoxo

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny <3
    Czekam na następny :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny .!:D nie moge sie doczekać nowego!:P

    OdpowiedzUsuń
  5. ahabqbiaabadb BOSKIII <3
    Proszę cię dodawaj następny :)

    @DameeBelieber

    OdpowiedzUsuń
  6. o kurcze, zaczyna sie robić ciekawie
    Czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  7. dodaj szybciej, bo nie moge sie doczkać :)
    Super

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam <3 proszę dodaj szybciej rozdział

    OdpowiedzUsuń
  9. Jejku, jejku, jejku daj szybko następny :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zajebisty. Naprawdę masz talent <3 czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  11. świetne opowiadanie^^

    OdpowiedzUsuń